Aktualności
Fala w wojsku - zagadnienia prawne
Zjawisko tzw. fali w wojsku określane jest jako szczególnie negatywne zjawisko subkultury wojskowej, polegające na "fizycznym i psychicznym dręczeniu żołnierzy o krótszym okresie pełnienia służby przez tych, którzy legitymują się dłuższym stażem jej pełnienia i mimo że często mają ten sam stopień wojskowy, uzurpują sobie niepisane prawa względem tych młodszych" (S.M. Przyjemski, H. Kmieciak [w:] System Prawa Karnego).
Takie zachowania kojarzone są przede wszystkim z Wojskiem Ludowym, gdzie określano je jako "deformację stosunków międzyludzkich". Odbywający obowiązkową służbę żołnierze poborowi wypełniali sobie czas pozostały do "powrotu do cywila" znęcaniem się nad młodszymi kolegami ("kotami"). Kwestia ta miała zostać rozwiązanaw 2010 r. poprzez wprowadzenie zawodowego wojska i całkowite zniesienie poboru. Niestety, pomimo znacznego ograniczenia problemu nie udało się całkowicie wyeliminować fali. W dzisiejszym wojsku jest ona skierowana zarówno przeciwko rekrutom równym stażem, jak i przeciwko podwładnym.
Fala jako przestępstwo
Kodeks karny reguluje kwestię przestępstw przeciwko zasadom postępowania z podwładnymi w Rozdziale XLI. Niedopuszczalne są następujące zachowania: poniżanie i znieważanie (art. 350 Kodeksu karnego), naruszenie nietykalności cielesnej (art. 351 Kodeksu karnego) oraz znęcanie się fizycznie lub psychicznie (art. 352 Kodeksu karnego). Powyższe przepisy zakazują nagannych zachowań jedynie względem "podwładnego", jednak art. 353 Kodeksu karnego nakazuje odpowiednie stosowanie także do żołnierza, który dopuszcza się czynu określonego w tych przepisach względem żołnierza młodszego stopniem albo równego stopniem o krótszym okresie pełnienia służby wojskowej.
Należy pamiętać, że wszystkie opisywane czyny są bardzo poważnymi przestępstwami. Najłagodniejsza kara dotyczy poniżania - sprawcy grozi ograniczenie wolności, areszt wojskowy lub pozbawienie wolności do lat 2. Najsurowiej karane jest znęcanie się, za które grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5, a jeżeli połączone jest ze szczególnym okrucieństwem - od roku do 10 lat. Jeśli pokrzywdzony targnie się na własne życie, sprawcy grozi minimalnie 2, a maksymalnie 12 lat pozbawienia wolności.
Odszkodowanie cywilne
Ukaranie sprawców i wymierzenie sprawiedliwości jest oczywiście bardzo ważne zarówno dla społeczeństwa, jak i dla samego pokrzywdzonego. Często jednak skutkiem przestępstwa jest uszczerbek na zdrowiu, niezdolność do pracy, zmniejszenie widoków na przyszłość czy krzywda psychiczna. W takiej sytuacji poszkodowanemu należy się odszkodowanie (jeżeli nastąpiła szkoda majątkowa) lub zadośćuczynienie (w przypadku zaistnienia krzywdy - cierpienia psychicznego) przyznawane na drodze cywilnej.
Na samym wstępie warto zastanowić się od kogo domagać się naprawienia szkody. Pierwszym, oczywistym podmiotem jest sam sprawca. Obowiązek naprawienia szkody wynika tu z art. 415 Kodeksu cywilnego, zgodnie z którym "kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia". Najczęściej "naprawienie szkody" przyjmie formę właśnie odszkodowania pieniężnego. Co więcej, zgodnie z art. 444 i 445 Kodeksu cywilnego, w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia poszkodowany ma prawo żądać: pokrycia z góry kosztów leczenia, kosztów przygotowania do innego zawodu (jeżeli stał się inwalidą), przyznania mu odpowiedniej renty (jeżeli poszkodowany utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej albo jeżeli zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość) oraz zadośćuczynienia za krzywdę.
Opisanych roszczeń można dochodzić w dwojaki sposób. Po pierwsze poszkodowany może wysunąć żądanie jeszcze w czasie procesu karnego przeciwko sprawcy. Sąd karny zastosuje wtedy przepisy Kodeksu cywilnego, z wyłączeniem możliwości zasądzenia renty (art. 46 Kodeksu karnego). Plusem tego rozwiązania, jest to, że nie trzeba rozpoczynać oddzielnego procesu w sądzie cywilnym, dzięki czemu oszczędzimy czas i pieniądze. Jeżeli odszkodowanie przyznane przez sąd karny nie będzie wystarczająco wysokie lub powstanie konieczność przyznania renty, zawsze można ubiegać się o "pozostałą sumę" na ścieżce cywilnej.
Druga, alternatywna droga zakłada wytoczenie powództwa cywilnego przeciwko sprawcy. Mamy na to aż dwadzieścia lat, gdyż taki termin przedawnienia wprowadza art. 4421§2 Kodeksu cywilnego. W przypadku, gdy zapadł już wyrok skazujący, sąd cywilny będzie musiał jedynie ustalić wysokość odszkodowania.
Opisany powyżej sposób dochodzenia swoich praw jest niestety problematyczny. W sprawach związanych z falą w wojsku często mamy do czynienia z bardzo poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi, które nierzadko prowadzą do niepełnosprawności i wiążą się z długotrwałą hospitalizacją, wieloma skomplikowanymi operacjami oraz koniecznością zażywania drogich leków. Wielomiesięczne, codzienne upokarzanie i znęcanie się może pozostawić także trwały ślad w psychice, spowodować cierpienie, depresje oraz zmianę podejścia do życia. W związku z tym wysokość odszkodowania często przekracza możliwości sprawcy - jest on w stanie pokryć jedynie ułamek zasądzonej kwoty.W tym przypadku zasadne może okazać się wytoczenie powództwa solidarnego przeciwko Skarbowi Państwa (dowódcy odpowiedniej jednostki wojskowej).
Odpowiedzialność Skarbu Państwa wynika z art. 417 Kodeksu cywilnego. Niezbędnym jest tu zaistnienie bezprawności działania władzy. W tym przypadku jest to zaniechanie przez dowódców jednostki obowiązku zapewnienia warunków ochrony życia i zdrowia żołnierzy przez zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy (art. 73a ustawy o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej), obowiązku tworzenia warunków do przestrzegania dyscypliny wojskowej oraz obowiązku niezwłocznego reagowania na zachowania żołnierzy naruszające dyscyplinę wojskową (art. 2 ust. 2 ustawy o dyscyplinie wojskowej).
Odszkodowania i zadośćuczynienia od Skarbu Państwa nie można dochodzić w sądzie karnym w ramach procesu sprawcy. Należy wnieść powództwo na drodze cywilnej. Istnieje tu możliwość zasądzenia zarówno renty jak i zadośćuczynienia (opisane powyżej), a termin na wniesienie pozwu to dwadzieścia lat od zaistnienia szkody. Najlepszym wyjściem jest złożenie jednego pozwu przeciwko obu podmiotom. Jeżeli sąd cywilny przyzna nam odszkodowanie, odpowiedzialność Skarbu Państwa i sprawcy będzie solidarna (art. 441 Kodeksu cywilnego), co oznacza, że poszkodowany może żądać spełnienia całości świadczenia od każdego ze zobowiązanych. Oczywiście najłatwiej jest domagać się wypłacenia całej sumy od Skarbu Państwa, co zapewnia gwarancję wykonania zobowiązania. Wzajemne rozliczenia obu zobowiązanych i ewentualne trudności z egzekucją należności od bezpośredniego sprawcy nie będą już zmartwieniem poszkodowanego - odbędą się całkowicie bez jego udziału.
Jak wspomniano powyżej, odszkodowania w tego typu sprawach bywają bardzo wysokie. Najwyższe do tej pory uzyskał Juliusz Widera - Sąd Apelacyjny w Szczecinie w 2008 r. przyznał mu 1,7 miliona zł. odszkodowania (po doliczeniu odsetek suma wyniosła około 3 mln zł.) oraz 8 371 zł. comiesięcznej renty. W innych sprawach odszkodowania wynosiły przykładowo: 139 000. zł zadośćuczynienia, 19 800 zł skapitalizowanej renty i 622 zł renty comiesięcznej (wyrok Sądu Okręgowego w Lublinie z 2011 r.); 70 000 zł zadośćuczynienia dla rodziców żołnierza, który w wyniku prześladowań popełnił samobójstwo (wyrok Sądu Okręgowego w Poznaniu z 2003 r.), czy 200 000 zł. zadośćuczynienia za przyczynienie się do choroby psychicznej dręczonego żołnierza (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 2018 r.).
Podsumowanie
Zjawisko fali w wojsku zostało znacznie ograniczone od czasu wprowadzenia wojska zawodowego, jednak nie udało się go całkowicie zlikwidować. Poszkodowani żołnierze powinni zgłosić popełnienie przestępstwa lub złożyć odpowiedni wniosek (zainicjuje to postępowanie karne) a następnie wystąpić do sądu cywilnego o odszkodowanie i zadośćuczynienie zarówno przeciwko Skarbowi Państwa (dowódcy odpowiedniej jednostki wojskowej) jak iprzeciwko bezpośredniemu sprawcy.